poniedziałek, 2 lutego 2009

Po wodzie pływa...


Nie raz łapię się na tym, że zazdroszczę zwierzętom pewnych cech. Ostatnio szczególnie zazdroszczę jednej cechy kaczkom. Taka kaczka pływa sobie po wodzie, nurkuje.. i nie nasiąka. Wiem, Ameryki tym nie odkrywam. Nawet przysłowie o kaczce jest stare jak świat. A jednak odkryłam je na nowo. Och gdyby tak nie nasiąkać złymi emocjami, nie nosić tego ciężaru rozczarowań czy też lekkości innych. Móc delikatnym muśnięciem dłoni strzepnąć z siebie to wszystko, jak niewidoczny pyłek z nieskazitelnego płaszcza. Och gdyby tak… Przecież było by łatwiej. A jednak musiało by to oznaczać przesiąknięcie chłodem i obojętną nieczułością. W końcu to uczucia i emocje czynią z nas ten szczególny rodzaj zwierząt. Szkoda tylko, że nie wszyscy o tym pamiętamy i z taką łatwością potrafimy upodobnić się do kaczki. Łatwiej nie jest tożsame z lepiej.

Brak komentarzy: