wtorek, 25 listopada 2008

banalnie ważne


Życie jest zbyt krótkie i zbyt ważne, by tracić w nim czas na sprawy nieistotne. Nie ma sensu angażować się w pewne sprawy, na które nie możemy mieć wpływu. Po co zagłębiać się lub próbować łagodzić konflikty międzyludzkie? Całego świata nie zbawimy przez wpychanie nosa w ogień.. a uzyskać możemy jedynie przypalony nos… Być może ci ludzie tego właśnie od życia potrzebują, karmią się konfliktami obrzucając wzajemnie jadem. Pokazujmy światu, że można inaczej żyć. Cieszyć się życiem czerpiąc radość z rzeczy na pozór nieistotnych. To nie znieczulica. Unikając mieszania się w konflikty a tym samym nie narażając się na przegraną i frustrację zyskać można spokój, a co za tym idzie, otwartość na przyjmowanie pozytywnych sygnałów, jakie świat nam wysyła. Dużo ważniejszy może okazać się lekko kołyszący na wietrze ostatni jesienny listek … niż zamach na czyjeś życie. Ten pierwszy powoduje bowiem uśmiech i przywołuje miłe wspomnienia, może też dzięki nam zarażać ludzi dobrym nastrojem… ten drugi zaś budzi wyłącznie złe emocje i po prostu odpycha.

Sztuką jest wyłowić sprawy istotne w natłoku pozornie ważnych ;)

Brak komentarzy: